| Autor |
Wiadomość |
| klin86 |
|
 |
| Yocco |
 Wysłany: Czw 23:31, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| Nie żyć, tylko wegetować. |
|
|
| klin86 |
| Wysłany: Czw 23:11, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| proste równanie na przykładzie qumpla z grupy. Jest z Przemysla, akademik to 300pln miesiecznie, jedzenie - niech bedzie około 300pln. Daje w sumie 600. Do tego dochodzą koszty studiowania (chocby karta na tramwaj, xero itp.), drobiazgi, zle troche sie tego uzbiera, nie wspominajac o zyciu studenckim. W sumie 700pln to minimum. Natomiast qumpel wraz z zasiłkiem mieszkaniowyi, zywieniowym i wogóle wszystkim dostał 200pln. Na pierwszym roku trudno znalezc czas na prace, wiec 500pln spada na rodziców, którzy zarabiają przecietnie, około 1800 - 2000 w sumie. A kolega ma dwójke rodzenstwa (młodszego), które rodzice tez musza utrzymac.. i jak tu zyc? |
|
|
| klin86 |
| Wysłany: Czw 23:06, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| To prawda, wieksze szanse maja studenci z poza wrocławia, ale niestety , 100pln wiecej nie wyrówna nawet kosztów akademika, a trzeba cos jesc.. |
|
|
| Prezio |
| Wysłany: Czw 21:41, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| Być może trzeba studentów lepiej informować o mozliwości otrzymania stypendium socjalnego. Żeby dla cwaniaków nie starczyło kasy. Poza tym w tej chwili bardzo wielu studentów jest na krawędzi stypednium socjalnego. W tej chwili obniżono stypenida naukowe na UWr ponieważ kontrola NIK nazkazała przeznaczać większą ilośc pieniędzy na stypendia socjalne. Skoro jest więcej kasy na socjalne, to próg jego otrzymania powinien być obniżony. Tymczasem tak się nie stało. |
|
|
| klin86 |
| Wysłany: Czw 11:05, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
..zapomniałem sie zalogować, a nie chce byc anonimowy  juz wiadomo ze to byłem ja |
|
|
| Gość |
| Wysłany: Czw 11:04, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| mozliwe że wiesz, ale podejrzewam ze takich cwaniaczków jest znacznie wiecej; są potrzebne znaczne zmiany w systemie stypendialnym. |
|
|
| Yocco |
| Wysłany: Czw 1:50, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| Są dwie drogi - albo tak się składa, że wiem o kim piszesz lub jest takich studentów dużo więcej niż wynosi przeciętny błąd statystyczny. |
|
|
| klin86 |
| Wysłany: Czw 1:03, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
| Zgadzam się z powyższym; a co do stypendiów, to najbardziej boli fakt braku weryfikacji,przykład? gość jeździ bmw 3, ma ustawionych rodziców i bierze socjalne, bo mu tatus załatwił lewe zaswiadczenie z US. A wielu naprawde potrzebujacych (których dochody o kilka złotych przekroczyły granice przyznawania) dostało fige z makiem... Z przyczyn osobistych nie bede podawał publicznie blizszych danych osoby z bmw(ewent. prywatnie dla zainteresowanych.) |
|
|
| Yocco |
| Wysłany: Pią 22:40, 28 Paź 2005 Temat postu: |
|
Wszelkie dodatkowe opłaty proporcjonalnie zmniejszą liczbę studentów ze wsi i miasteczek. Kogo będzie stać na studia, skoro już teraz tyle kosztuje utrzymanie (lokum+wyżywienie) i niewiele osób może sobie pozwolić na taki luksus=studiowanie? Dostęp do nauki powinien być cały czas coraz łatwiejszy i bardziej dostępny, żeby eliminować ciemnotę i pokazywać nowe horyzonty zacofanym sferom, a takie w Polsce jeszcze są (gdzie władzę ustawodawczą sprawuje Kościół i rodzina). Im więcej osób będzie studiować, zamiast przedwcześnie zakładać rodziny, tym lepiej i jedyną drogą są stypendia, a nie wprowadzanie dodatkowych opłat. I bez sensu jest tłumaczenie polityków, że najbardziej potrzebujący studenci, których by nie było stać na płacenie za studia, będą mieć stypendia, bo rodzina posyłając syna/córkę na studia boi się takich obietnic, bo różnie z ich realizacją bywa. A zasady przyznawania stypendiów to temat rzeka, chociażby do niedawna 1 ha przeliczeniowy przynosił zysk ok. 252 netto miesięcznie. Hańba!
Odebrać stypendia i ulgi studentom zaocznym! |
|
|
| Prezio |
| Wysłany: Pią 22:20, 28 Paź 2005 Temat postu: Opłaty za studia? |
|
17 października odbędzie się debata "Płatne studia - tak czy nie?" (szczegóły w dziale Ogłoszenia). Jednak juz teraz chcielibyśmy zapytać Was, studentów co myślicie na ten temat. Wydaje się oczywiste, że studneci powinni być przeciw takiemu rozwiązaniu. Ale może jednak nie? Przecież wielu z nas już teraz studiuje zaocznie lub w prywatnych szkołach. Może opłaty za studia byłyby dobrym pomysłem, gdyby łaczyły się ze wzrostem jakości nauczania?
Czekamy na Wasze komentarze. |
|
|